4.8 C
Warszawa
wtorek, 3 grudnia, 2024

Najpiękniejsze popiersia na warszawskich nekropoliach

Autor: Adrian Sobieszczański

Stare Powązki to nie tylko miejsce spoczynku ponad miliona mieszkańców Warszawy, lecz także przestrzeń-świadectwo dawnej architektury, rzeźby, obyczajowości, mody, a nawet języka, o czym świadczą zachowane epitafia. Warszawska nekropolia zachwyca klasycystycznymi sarkofagami, historyzującymi kaplicami, geniuszami śmierci i aniołami zmartwychwstania. Wszystkiemu towarzyszy bogata symbolika. Stare Powązki to, jak mówił Jerzy Waldorff, największa galeria sztuki warszawskiej, w której każde pokolenie artystów zostawiło swój ślad.

Wśród pomników spotykanych na terenie zespołu zabytkowych cmentarzy wyznaniowych na Powązkach szczególnie wyróżniają się pełnoplastyczne popiersia, które sugestywnie przemawiają do nas wiernie oddanymi rysami twarzy czy nawet właściwymi im cechami charakteru.

Jednym z najpiękniejszych powązkowskich popiersi jest to na grobie Jana Feliksa Piwarskiego – uznanego artysty malarza, chętnie odwołującego się w twórczości do scen rodzajowych zaczerpniętych z życia wsi i małych miasteczek. Oprócz uprawiania malarstwa i grafiki artysta skupiał się na pracy naukowej i pedagogicznej. W 1818 r. Piwarskiemu powierzono pieczę nad zbiorem grafiki biblioteki warszawskiej. Rezultatem było uporządkowanie i skatalogowanie całego zbioru. W 1826 r. Piwarski rozpoczął pracę pedagogiczną. Na początku był nauczycielem rysunku technicznego w szkole przygotowawczej do Instytutu Politechnicznego, zaś w 1840 r. rozpoczął nauczanie rysunku w Instytucie Aleksandryjsko-Maryjskim Wychowania Panien. W tym samym czasie został profesorem rysunku w oddziale artystycznym Gimnazjum Realnego. Kiedy z oddziału tego utworzono Szkołę Sztuk Pięknych, otrzymał katedrę rysunku i malarstwa krajobrazowego. We wspomnieniach uczniów dał się zapamiętać jako ten, który wychodził z nimi w plenery, gdzie malowano z natury, a nie w pracowni. Piwarski był też kierownikiem artystycznym „Tygodnika Ilustrowanego”. Wśród uczniów artysty byli Wojciech Gerson czy Franciszek Kostrzewski.

Trumna z ciałem zmarłego 17 grudnia 1859 r. Piwarskiego została przeniesiona z jego mieszkania na Nowym Świecie na Stare Powązki na barkach jego uczniów. Akcję zbierania funduszy na nagrobek profesora przerwały wydarzenia polityczne, a proces pozyskiwania pieniędzy mających zapewnić upamiętnienie artysty ciągnął się aż do końca lat 70. XIX w. Ostatecznie wykonaniem nagrobka zajął się Andrzej Pruszyński. Rzeźbiarz zaprojektował pomnik jako pełnoplastyczne popiersie ustawione na kanelowanej kolumnie. Jan Feliks Piwarski został przedstawiony jako mężczyzna w dojrzałym wieku, tak jak zapamiętali go jego liczni uczniowie. Artysta oddał cechy fizyczne zmarłego z wielką dbałością o szczegóły. Uzupełnieniem mistrzowsko wyrzeźbionego popiersia jest dekoracja na kolumnie, na której na zawieszonej wstędze z kokardą umieszczono utensylia artystyczne: pędzle, cyrkiel, arkusz papieru i paletę malarską. W kwietniu 1879 r. na łamach „Kuriera Warszawskiego” pisano, że pomnik nagrobny powstał według własnoręcznego rysunku Piwarskiego. Popiersie to należy niewątpliwie do najlepszych powązkowskich portretów dłuta Pruszyńskiego.

Andrzej Pruszyński był uczniem Jakuba Tatarkiewicza i przez ponad 40 lat tworzył formy rzeźbiarskie na warszawskie cmentarze. Na jego twórczość wpływ miał także Antoni Oleszczyński. Dotyczyło to szczególnie portretu, który Pruszyński opanował do perfekcji. Ulubioną formą artysty były medaliony, których całą galerię odnajdziemy na warszawskich cmentarzach. Twórca z biegłością ukazywał portretowanych zarówno z lewego, jak i prawego profilu, ale też – co potwierdzają zachowane prace – w świetnie sprawdzał się w pełnoplastycznych popiersiach. Wśród wykonanych przez artystę prac warto wymienić portret Michała Kazanowskiego (niezachowany), który ozdabiał poświęconą w 1870 r. kaplicę projektu Artura Goebla. Na Starych Powązkach na nagrobku Andrzeja Pruszyńskiego zostało umieszczone popiersie artysty, będące autoportretem odlanym w brązie.

Niekwestionowanym mistrzem rzeźby portretowej na Starych Powązkach był Bolesław Syrewicz. Wśród stojących na nagrobkach rzeźb wyróżnia się powstałe w 1894 r. popiersie Longina Gudowskiego. Zmarły w 1892 r. Gudowski był senatorem i przewodniczącym komisji mającej na celu reorganizację warszawskich teatrów. W 1882 r. objął stanowisko ich prezesa. W związku z gigantycznym zadłużeniem teatrów Gudowski zrzekł się pensji, a gdy w kolejnym roku w wyniku pożaru został zniszczony Teatr Rozmaitości, prezes obciążył hipoteką własny dom i uzupełnił brakującą na odbudowę obiektu sumę. Zmarły w 1892 r. Gudowki był ostatnim Polakiem na tym stanowisku. Pełnoplastyczne popiersie zmarłego zostało umieszczone w dolnej partii obelisku na tle owalnej niszy. Nagrobek oprócz popiersia Longina zawiera też medalion z portretem Aleksandra Gudowskiego – wiceprezesa Sądu Okręgowego w Warszawie, zmarłego w 1882 r. Szczyt obelisku jest zwieńczony drapowaną materią.

Podobna, chociaż o wiele bardziej dekoracyjna kotara znajduje się na obelisku ustawionym na grobowcu Marii Wisnowskiej w Alei Katakumbowej na wprost Bramy św. Honoraty. Artysta, projektując nagrobek zmarłej w tragicznych okolicznościach Wisnowskiej, umiejętnie wykorzystał arkadę katakumb. Aktorka została zastrzelona przez korneta stacjonującego w Warszawie Lejb-Gwardyjskiego Grodzieńskiego Pułku Huzarów, Aleksandra Bartieniewa. Pikanterii spawie dodawał fakt, iż miało być to rozszerzone samobójstwo, jako że Bartieniew po zastrzeleni Marii miał odebrać życie także sobie, ale na dokończenie tego planu najprawdopodobniej zabrakło mu odwagi. Bolesław Syrewicz wykonał nagrobek w 1891 r. Popiersie Marii Wisniowskiej odkute, podobnie jak cały obelisk, w marmurze kararyjskim usytuowano na tle owalnej niszy. Rzeźba Syrewicza wiernie oddaje rysy zmarłej oraz detale ubrania, jak koronki sukni. Na szyi dziewczyny artysta umieścił kotwicę – symbol nadziei. Znajdującą się w dolnej części obelisku tablicę z inskrypcją wieńczy dekoracja rzeźbiarska, na którą składają się: wieniec róż, antyczna maska aktorska oraz będącą symbolem męczeństwa palma.

Do mniej znanych dzieł Bolesława Syrewicza należy niewielki pomnik nagrobny historyka i profesora Uniwersytetu Warszawskiego Wacława Maciejowskiego. W tym przypadku artysta ustawił popiersie na niewielkiej kolumnie utrzymanej w szlachetnej stylistyce klasycyzmu. Twórca z wielką dbałością oddał rysy zmarłego – pełne godności i powagi. Popiersie zostało ustawione na podstawie o formach zamkniętych książek, poniżej których umieszczono pióro otoczone wieńcem laurowym. U podstawy cokołu znalazła się księga w otoczeniu gałązek wawrzynowych i dębowych. Wykonany przez Syrewicza w 1885 r. pomnik powstał w kamieniu i był pomalowany kolorem naśladującym terakotę, co nie spotkało się z entuzjazmem odwiedzających cmentarz.

Monumentalne formy wykorzystał Syrewicz w pomniku Dominika Zielińskiego. Na wysokiej tumbie grobowej rzeźbiarz ustawił wysoki na trzy metry nagrobek z marmuru kararyjskiego. Nagrobek stoi na masywnym cokole z tablicą inskrypcyjną, wyżej znajduje się sarkofag wsparty na lwich łapach, nad którym wznosi się obelisk z ulokowanym we wnęce popiersiem zmarłego. Z wieńczącego obelisk krzyża spływa całun, który opada na sarkofag. Ciekawa jest historia samego popiersia, którego po wojnie nie było na nagrobku – odnalazło się w sarkofagu podczas prowadzonych przy konstrukcji obiektu prac. Dzięki jego ukryciu, być może jeszcze przed wojną, popiersie zachowało się w rewelacyjnym stanie i po niezbędnych pracach konserwacyjnych wróciło na pierwotne miejsce. Motyw sarkofagu wspartego na lwich łapach niewątpliwie należał do ulubionych elementów w tworzonych przez artystę nagrobkach. Odnajdujemy go również na grobie Aleksandry i Ludwika Blumenfeldów czy w nagrobku rodziny Hermanów.

Sarkofag z misternie udrapowaną materią całunu odnajdziemy w nagrobku Joanny Neybauer. Nagrobek z popiersiem zmarłej w 1885 r. Joanny wystawiono w 1887 r. na cmentarzu ewangelicko-augsburskim w Warszawie. Odsłonięcie pomnika nastąpiło 25 października. Popiersie znanej działaczki społecznej i filantropki bezdyskusyjnie należy do najlepszych pełnoplastycznych popiersi dłuta Syrewicza. Córka właściciela browaru Jana Kazimierusa w 1821 r. wyszła za mąż za Stefana Neybauera i wraz z nim prowadziła filantropijną działalność. To właśnie dzięki pracom małżeństwa Neyubauerów powstał instytut ubogich sierot funkcjonujący pod patronatem parafii ewangelicko-augsburskiej, przytułek przy ulicy Czerniakowskiej czy zakład nauki szycia dla dziewcząt. W roku 1885 Neybauerowie zapisali swoją kamienicę na rogu Szpitalnej i Wareckiej na rzecz Warszawskiego Towarzystwa Dobroczynności, szpitala ewangelickiego oraz Instytutu Moralnie Zaniedbanych. Towarzystwo Dobroczynności w uznaniu zasług nadało Joannie Neybauer tytuł „protektorki ochron” i „matki sierot”. Neybauerowa zmarła w 45. roku swojej dobroczynnej działalności. Na tle ściany artysta ustawił aediculę wykonaną z piaskowca szydłowieckiego, w której niszy na bogato udrapowanej materii okrywającej sarkofag ustawiono popiersie zmarłej naturalnej wielkości, wykute w białym marmurze kararyjskim. Popiersie zwraca uwagę niezwykle dokładnie oddanymi rysami twarzy zmarłej, z których emanują powaga i szlachetność. Kunszt artysty potwierdzają detale ubioru, misterność koronek czepca, delikatność guzików i kolczyków oraz układ fałdów materiału.

Do piękniejszych popiersi zlokalizowanych na Starych Powązkach należy popiersie Adolfa Dygasińskiego dłuta Czesława Makowskiego. Pochodzący z Lublina Makowski związał swoje życie z Warszawą. Rysunku i malarstwa uczył się pod okiem Wojciecha Gersona, zaś rzeźby u Ludwika Pyrowicza i Jana Woydygi. Szkoła miała niewątpliwy wpływ na jego zamiłowanie do realizmu, któremu był wierny przez cały czas pracy twórczej. Swoją pierwszą pracę – popiersie w terakocie – wystawił w 1894 r. w Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych w Warszawie. Powstanie pomnika nagrobnego Adolfa Dygasińskiego było pokłosiem działalności komitetu budowy pomnika, który został stworzony przez Antoniego Sygietyńskiego. Podczas zbiórki zebrano 2155 rubli i 40 kopiejek. Na wysokim postumencie ustawiono świetnie modelowane popiersie pisarza odlane w brązie. Poniżej umieszczono leżącego psa Asa – bohatera jednej z nowel Dygasińskiego. Pomnik uroczyście odsłonięto 3 października 1903 r.

Wyjatkową oprawę artystyczną otrzymało popiersie Stanisława Lilpopa. Monumentalna konstrukcja nagrobka została zaprojektowana przez Leandra bądź Leonarda Marconiego. O formie zadecydowała żona zmarłego, Joanna, która ze względu na profesję zmarłego – pioniera uprzemysłowienia w Królestwie Polskim oraz założyciela Fabryki Budowy Maszyn i Odlewów Evans, Lilpop et Comp. – zażyczyła sobie, aby pomnik miał konstrukcję żelazną. Marconi zaprojektował nagrobek w formie gigantycznej neogotyckiej wieży kościelnej. W szczytowej części nagrobka pojawiają się ostrołuki, pinakle i wimpergi. Pomnik odlano w fabryce należącej do zmarłego i poświęcono 15 czerwca 1868 r. Całość tworzy oprawę dla odlanego w brązie popiersia przedstawiającego Lilpopa, dłuta Leona Molatyńskiego. Popiersie odlano w fabryce Filleborna na Lesznie w Warszawie.


Bibliografia:

M.I. Kwiatkowska, Rzeźbiarze warszawscy XIX wieku, Warszawa 1995

M. Orłowicz, Przewodnik po Warszawie, Warszawa 1922

T.M. Rudkowski, Cmentarz Powązkowski w Warszawie, Wrocław 2014

S. Szenic, Cmentarz Powązkowski, 1851-1890, Warszawa, 1982

J. Waldorff, H. Szwankowska, D. Jendryczko, B. Olszewska, Z. Czyńska, Cmentarz Powązkowski w Warszawie, Warszawa 1984

J. Waldorff, Za bramą wielkiej ciszy. Dwieście lat dziejów Powązek, Warszawa 1990

A. Więcek, Czesław Makowski, Wrocław 1978

K. Witkowska, Powązki. Mówiące kamienie. Inskrypcje Nagrobne na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie, Kraków 2009

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ułatwienia dostępu