Autor: Krzysztof Bielawski
Założony w 1806 r. cmentarz żydowski w Warszawie przy ul. Okopowej 49/51 (dawniej zwany cmentarzem przy ul. Gęsiej) jest szczególnie cennym obiektem dziedzictwa materialnego aszkenazyjskich Żydów. Dzięki powierzchni ponad 33 ha i skupisku około 90 tys. zachowanych nagrobków należy do największych cmentarzy żydowskich na świecie. Niestety, od wydania w 1938 r. książki Ignacego Schipera Cmentarze żydowskie w Warszawie, ten wyjątkowy obiekt nie doczekał się kolejnego, kompleksowego opracowania.
W latach 2006- 2010 członkowie Fundacji Dokumentacji Cmentarzy Żydowskich sporządzili spis danych osobowych z około 82 tys. zachowanych nagrobków oraz wykonali ich zdjęcia. Niezależnie od tej inicjatywy, rejestr nagrobków – obejmujący około 90 tys. macew – prowadził były dyrektor cmentarza Przemysław Isroel Szpilman. Ukazało się też kilka wydawnictw o charakterze przewodnikowym (H. Kroszczor, H. Zimler, Cmentarz żydowski w Warszawie. Jewish Cemetery in Warsaw, Warszawa 1983; K. Mórawski, Przewodnik po cmentarzach warszawskich, Warszawa 1989; J. Jagielski, Przewodnik po cmentarzu żydowskim w Warszawie przy ul. Okopowej 49/51, Warszawa 1996; J. Majewski, T. Urzykowski, Spacerownik po warszawskich cmentarzach, Warszawa 2010) oraz nieliczne artykuły naukowe i popularyzatorskie. Celem niniejszego artykułu jest próba zasygnalizowania zjawisk, jakie zaszły na cmentarzu w XIX w. w związku z przemianami społeczności żydowskiej w Warszawie. Zostaną do tego wykorzystane przede wszystkim informacje ze wzmiankowanej wcześniej książki I. Schipera oraz autorskie wnioski z lustracji cmentarza. Najstarszy znany cmentarz żydowski w Warszawie, istniejący prawdopodobnie od XIV w., został zniszczony po wygnaniu Żydów z miasta na przełomie XV i XVI w. (I. Schiper, Cmentarze żydowskie w Warszawie, Warszawa 1938, s. 2-3).
Wiadomo, że co najmniej od około 1740 r. pochówki Żydów mieszkających w szlacheckich jurydykach odbywały się na Targówku (w tym czasie znajdującym się poza granicami Warszawy), przy czym status prawny cmentarza nie był uregulowany. Dopiero w 1780 r. dzięki Szmulowi Zbytkowerowi udało się zakupić ten teren, co pozwoliło na oficjalne założenie cmentarza. Cmentarz na Targówku był także miejscem pochówku Żydów z Warszawy, jednak już w 1806 r. gmina żydowska w Warszawie utworzyła cmentarz za rogatkami wolskimi, tym samym uniezależniając się od praskiego bractwa pogrzebowego (I. Schiper, Cmentarze…, s. 18). Już sam fakt założenia cmentarza oraz sukcesywne powiększanie jego powierzchni stanowią o rozwoju liczebnym społeczności warszawskich Żydów (ich liczba wzrośnie z około 9200 osób w 1800 r. do 72 800 osób w 1864 r. i 254 712 osób w 1901 r. (Demografia [online] https://sztetl. org.pl/pl/miejscowosci/w/18-warszawa/ 100-demografia/22081- demografia [dostęp: 02.10.2020]) oraz o pozycji gminy żydowskiej. Powstanie cmentarza przypadło na okres porządkowania kwestii cmentarnych przez władze poszczególnych krajów. Było to przejawem wzrostu świadomości sanitarnej. Nowe akty prawne nakazywały zamykanie cmentarzy leżących w obrębie miast i zakładanie nowych poza terenem zabudowanym, regulowały również sprawy organizacji cmentarzy i postępowania ze zwłokami. W Austrii odpowiednie nakazy zostały wydane przez cesarza Józefa II Habsburga 11 grudnia 1783 r. oraz 23 sierpnia 1784 r. Cesarski patent objął ziemie rozbiorowe (L. Hońdo, Nowy cmentarz żydowski w Krakowie, Kraków 2005, s. 14). W Prusach dekret o zakładaniu cmentarzy poza miastem wydano w 1773 r. W Rzeczypospolitej Obojga Narodów 18 lutego 1792 r. wydano Uniwersał do Miast Wolnych względem cmentarzy i szlachtuzów. W zaborze rosyjskim kwestię urządzania i lokalizacji cmentarzy uregulowały ukaz carski z 13 marca 1817 r. o chowaniu zmarłych oraz postanowienie Rady Administracyjnej Królestwa Polskiego z 31 maja 1846 r. ( J. Kolbuszewski, Cmentarze, Wrocław 1996, s. 182). Nowe przepisy w połączeniu ze świadomością zarządu gminy żydowskiej tworzenia miejsca pochówku dla mieszkańców dużego ośrodka miejskiego znalazły wyraz w sposobie urządzenia cmentarza – planowaniu kwater i systemu alejek, stopniowym wznoszeniu zabudowy (domu przedpogrzebowego, synagogi), a z czasem założeniu szkółki ogrodniczej. Nie bez znaczenia była także późniejsza inkluzja zwolenników asymilacji do organów zarządzających cmentarzem, m.in. w 1841 r. kilku „postępowcom” pozwolono na członkostwo w bractwie Chewra Kadisza (Chewra Kadisza [aram. Bractwo Święte] – bractwo dobroczynne, zajmujące się opieką nad umierającym i żałobnikami, przygotowaniem zwłok do pochówku, administrowaniem cmentarzem), w połowie XIX w. przewodniczącym dozoru bóżniczego był Jakub Tugenhold, a w składzie utworzonej w 1855 r. Komisji dla Uporządkowania Cmentarza znalazło się trzech maskilów i trzech misnagdów (I. Schiper, Cmentarze…, s. 77-82). Wiek XIX, z jego industrializacją i przemianami społecznymi, przyniósł także zmiany w zakresie form nagrobnych na cmentarzach różnych grup wyznaniowych. W tym czasie można zaobserwować istotne przemiany praktyk sepulkralnych, które można nazwać „cmentarną modernizacją”.
W przypadku cmentarzy żydowskich przejawiało się to w stawianiu oprócz tradycyjnych macew także grobowców architektonicznych, obelisków i nagrobków o zróżnicowanych formach. Wcześniej, przez setki lat, kanonem była skromna, ustawiona w pionie stela, powszechnie zwana macewą (hebr. macewa – pomnik), z inskrypcją wyłącznie w języku hebrajskim. Przestrzegano zakazu odwzorowywania na nagrobkach postaci ludzkich (27 przykazanie judaizmu stanowi: „Nie wolno uczynić figury”; zob. 613 Przykazań Judaizmu oraz siedem przykazań rabinicznych i siedem przykazań dla potomków Noacha, tłum. E. Gordon, Kraków 2000, s. 14-15), a motywy figuratywne (zwierzęta, rośliny) i antropomorficzne (dłonie w geście błogosławieństwa) uznawano za alegoryczne. I chociaż w sztuce sepulkralnej wyraźne są wpływy ogólnoeuropejskich stylów w sztuce i architekturze (m.in. renesansu i baroku), to jednak żydowskie cmentarze stanowiły ostoję tradycji odpornej na akulturację. Jednym z najwcześniejszych przejawów nadchodzących zmian na warszawskim cmentarzu może być piaskowcowa stela, stojąca nad grobem w kwaterze 1. W wyniku korozji kamienia i spowodowanego tym zniszczenia pola inskrypcyjnego dane osoby pochowanej nie są znane, jednak lokalizacja grobu świadczy, że był to mężczyzna zmarły prawdopodobnie między 1820 a 1825 r. Uwagę zwraca zachowany w nieco lepszym stanie naczółek nagrobka z płaskorzeźbionym wyobrażeniem okolonych murem zabudowań z wieżą (być może warszawskiej Starówki), rzeki i drzewa oraz odwróconej plecami sylwetki mężczyzny, z głową zakrytą kapeluszem z dużym rondem – zapewne rybaka łowiącego ryby. Nie wiadomo, kim był zmarły i jakie motywacje miała rodzina, zlecając kamieniarzowi wykonanie właśnie takiego reliefu, stanowiącego wyłom wobec tradycyjnego zakazu przedstawiania postaci ludzkich. Postać leżącego na brzuchu pastuszka, przy stadzie owiec, budynku i studni, wyrzeźbiono na macewie Gitli Szyfry, córki Izraela, zmarłej w 1825 r. i pochowanej w kwaterze 2. Podobieństwo stylistyki sugeruje, że wykonawcą obu pomników był ten sam kamieniarz. W 1858 r. próbę wystawienia pomnika nagrobnego z rzeźbą anioła podjął Maksymilian Fajans. Po zdecydowanym sprzeciwie dozoru bóżniczego figurka została usunięta. Kolejne odwzorowania postaci ludzkich na nagrobkach na cmentarzu przy ul. Okopowej pojawią się dopiero na początku kolejnego stulecia, za sprawą m.in. rzeźbiarza Abrahama Ostrzegi, który wciąż jednak będzie starał się zakrywać twarze rzeźbionych postaci ich dłońmi lub rzeźbić je na tylnej stronie steli. Prawdopodobnie już w trzeciej dekadzie XIX w. nad grobami osób zamożnych i ulegających akulturacji zaczęto wznosić nagrobki znacząco odbiegające formą od typowych stel, odchodząc tym samym od zasady prostej, nieróżnicującej zmarłych steli. Pojawiły się nagrobki wcześniej nieznane na żydowskich cmentarzach, m.in. nagrobki skrzyniowe, małe formy architektoniczno-rzeźbiarskie, nagrobki architektoniczne (w formie założeń portalowych, portykowych, baldachimowych, kolumnadowych, mauzoleów) (T. Klimowicz, P. Sygowski, M. Tarajko, A. Trzciński, Cmentarze żydowskie. Podręcznik dobrych praktyk w ochronie dziedzictwa lokalnego, Lublin 2018, s. 54-57). Pomimo, że na cmentarzach żydowskich dokonuje się wyłącznie pochówków ziemnych (Żydzi aszkenazyjscy nie stosowali i nie stosują pochówków w kryptach, sarkofagach i urnach), nowe nagrobki zaczęto dekorować rzeźbami urn (przykładowo na nagrobku zmarłej w 1857 r. Pauliny Fajans umieszczono rzeźby przedstawiające klepsydrę i urnę skrytą kirem), a niektóre wykonywano w formie sarkofagów (w rzeczywistości były to nagrobki pseudosarkofagowe, m.in. na grobach Józefa Janasza, zm. w 1868 r. i Henryka Wawelberga, zm. w 1891 r.). Kamienne, złamane kolumny symbolizowały przerwane przedwcześnie życie. Inspiracją do inkluzji nowych tendencji były nagrobki stojące na cmentarzach innych wyznań. Jednym z pierwszych wyróżniających się pomników nagrobnych było mauzoleum Bera Sonnenberga – zmarłego w 1822 r. syna Szmula Zbytkowera, zamożnego kupca, dzierżawcy kopalni soli w Wieliczce, właściciela majątków ziemskich, członka zarządu gminy żydowskiej i filantropa. Jest to nagrobek kubaturowy, wzniesiony na planie prostokąta o wymiarach 130 x 260 cm i wysokości około 350 cm, ze ścianami ozdobionymi płaskorzeźbami przedstawiającymi widok Warszawy i ilustrującymi Psalm 137. Data budowy mauzoleum Bera Sonnenberga nie jest znana – według różnych źródeł mogło powstać między 1822 i 1831 rokiem ( J. Kowalska, P. Nowogórski, Mauzoleum Bera Sonnenberga na cmentarzu żydowskim w Warszawie, „Studia Judaica”, nr 2(6), 2000, s. 284). W 1856 r. administracja cmentarza wyznaczyła specjalną kwaterę nr 20, przeznaczoną na pochówki „asymilatorów”. Decyzja – podjęta nie bez sporów – była spowodowana wnioskami o możliwość tworzenia tzw. grobów familijnych, czyli wydzielonych obejść grobowych, przeznaczonych dla członków tej samej rodziny. Stanowiło to odejście od tradycyjnego podziału cmentarzy na kwatery męskie i kobiece oraz wyznaczania miejsca pochówku przed śmiercią. Pierwszy „grób familijny” na cmentarzu w Warszawie, przeznaczony dla czterech osób, zamówiła w 1859 r. Klara Rosen (I. Schiper, Cmentarze…, s. 118). W kwaterze 20 pochowano około 200 zmarłych, m.in. członków rodzin Goldstandów, Hirszfeldów, Orgelbrandów i Wawelbergów, a nad ich grobami wzniesiono okazałe pomniki. Przemiany sztuki sepulkralnej nie dotyczyły jednak tylko osób asymilujących się. Wiek XIX to okres, kiedy na cmentarzach żydowskich pojawiają się ohele (hebr. namiot) – formy nagrobne związane ściśle z chasydyzmem i ortodoksją, stawiane nad grobami cadyków i rabinów oraz członków ich rodzin. Są to obiekty małej architektury, zadaszone lub odkryte, ograniczone do dachu wspartego na filarach albo o konstrukcji trwale zamkniętej; jednoizbowe lub mające kilka pomieszczeń, np. z wydzielonym babińcem. Ohel pełni funkcję ochrony i wyróżnienia grobu, tworzy wydzieloną przestrzeń, w której pielgrzymi mogą modlić się, składać kwitlech oraz zapalać świece, zapewnia osobom modlącym się ochronę przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. Genezę oheli w Europie Wschodniej należy łączyć z rozwojem chasydyzmu w XVIII w. (A. Trzciński, Hebrajskie inskrypcje na materiale kamiennym w Polsce w XIII-XX wieku, Lublin 2007, s. 141). Na cmentarzu w Warszawie przy ul. Gęsiej pierwszy ohel stanął w 1841 lub 1842 r. (tablica nad wejściem zawiera rok budowy według kalendarza hebrajskiego – 5602 r., co odpowiada 1841 lub 1842 r. według kalendarza gregoriańskiego) na grobie zmarłego w 1839 r. nadrabina Warszawy Szlomo Zalmana Lipszyca. W 1858 r. do dozoru bóżniczego wpłynęła prośba o zgodę na budowę ohelu na grobie pochowanego rok wcześniej cadyka Izraela Icchaka z Radoszyc. Wniosek wywołał dyskusję i ostatecznie został odrzucony (I. Schiper, Cmentarze…, s. 118–119). Kolejne podanie o pozwolenie na budowę ohelu – na grobie cadyka Mordechaja Menachema Mendla Kalisza z Warki – warszawski dozór bóżniczy otrzymał w 1868 r. i tym razem podjął pozytywną decyzję. Wydaje się, że orzeczenie miało charakter precedensowy, ponieważ od 1871 do 1883 r. na cmentarzu wzniesiono osiem oheli (I. Schiper, Cmentarze…, s. 186).
Przez cały okres funkcjonowania cmentarza zbudowano na nim 45 oheli. Innym przejawem zmian obyczajowości było wprowadzanie do inskrypcji języków codziennej komunikacji, co powodowało „detronizację” języka hebrajskiego. Wiązało się to m.in. z napływem do Warszawy migrantów z Niemiec. Pierwszą inskrypcję w języku niemieckim, chociaż wciąż zapisaną alfabetem hebrajskim, umieszczono w 1840 r. na nagrobku zmarłego cztery lata wcześniej Arthura Sewerina Goldstanda. Dozór bóżniczy – również nie bez oporów – wyraził zgodę na taki sposób wykonania inskrypcji, zastrzegając jednak, że treść ograniczy się do danych osobowych i daty śmierci. W następnych latach powstało kilka podobnych inskrypcji. Dążenia żydowskich asymilatorów do stosowania języka polskiego znalazły swoje odzwierciedlenie w trwających kilka lat staraniach o umieszczenie dodatkowego, polskojęzycznego napisu na kolumnowym nagrobku Antoniego Eisenbauma, zmarłego 21 lipca 1852 r. dyrektora Szkoły Rabinów. Spór trwał trzy lata i dotyczył nie tylko wyboru języka, ale również podania na nagrobku nieżydowskiego imienia. W sprawę zaangażował się zarząd dozoru bóżniczego, władze miasta oraz Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Duchownych. Ministerstwo wydało decyzję stanowiącą, że inskrypcje na nagrobkach na cmentarzu żydowskim powinny zawierać także imię i nazwisko, jakiego zmarły używał za życia, a napis ma być sporządzony „obok hebrajskiego w jednym z języków dla władz dostępnych, tj. w rosyjskim, polskim lub niemieckim” (I. Schiper, Cmentarze…, s. 127-141). Po protestach środowisk zachowawczych, w 1858 r. ministerstwo ostatecznie dało rodzinom zmarłych dowolność w wyborze języka inskrypcji spośród hebrajskiego, rosyjskiego, polskiego i niemieckiego. Zmianom ulegały również obyczaje pogrzebowe. Tradycyjnie skromne pochówki zaczęto zastępować pogrzebami „z pompą”. W 1872 r. wprowadzono możliwość wystawiania zwłok na katafalku, w 1881 r. zakupiono ozdobny karawan (I. Schiper, Cmentarze…, s. 181-182). Zarzewiami konfliktów stały się nowe zwyczaje chowania ciał w trumnach, kładzenia na grobach kwiatów i ozdabiania nimi trumien (M. Fuks, Żydzi w Warszawie, Warszawa 2011, s. 204-205; Nasza działalność dla postępu, „Izraelita” z 07.11.1875). Zachodzące na cmentarzu przemiany wywoływały silny sprzeciw osób podtrzymujących tradycję. Dochodziło do dyskusji i sporów w bractwie Chewra Kadisza oraz zarządzie dozoru bóżniczego, a nawet awantur podczas pogrzebów. Zwolennicy asymilacji byli narażeni na różne szykany ze strony służby cmentarnej. Doświadczyła tego m.in. rodzina zmarłej w 1826 r. Anny Frei, której pogrzeb został opóźniony przez pracowników cmentarza o półtorej godziny (według ojca zmarłej członkowie bractwa pogrzebowego mieli stwierdzić: „Nie szkodzi, że taka «kiełbaśniczka» leżała 11 godziny więcej”) (I. Schiper, Cmentarze…, s. 100-101). Napięta atmosfera i ataki ortodoksów w związku ze sprawą polskojęzycznej inskrypcji na nagrobku Antoniego Eisenbauma przyczyniły się do dymisji Jakuba Tugenholda ze stanowiska przewodniczącego dozoru bóżniczego. Nakaz stosowania w inskrypcjach języka polskiego powodował, że niektóre, bardziej tradycyjne rodziny odmawiały stawiania macew (I. Schiper, Cmentarze…, s. 142-144). Należy podkreślić, że tak dalece posunięte zmiany mogły nastąpić jedynie w środowisku wielkomiejskim. Na cmentarzach w mniejszych miejscowościach, gdzie wciąż zachowywano tradycję, a rabin lub cadyk był największym autorytetem, nowe prądy przejawiały się w znacznie mniejszym zakresie i z opóźnieniem.
Krzysztof Bielawski
Artykuł pochodzi z numeru 11-12, 2020 „Spotkań z Zabytkami”.