0.7 C
Warszawa
czwartek, 21 listopada, 2024

Kultura artystyczna stolicy w zabytkach XVII i pierwszej połowy XVIII w. Miscellanea, cz. II

Autor: dr hab., prof. ucz. Michał Wardzyński, IHS UW

Prezentowany tekst ukazuje wybrane najciekawsze zabytki architektury i budownictwa XVII i pierwszej połowy XVIII w. w ścisłym historycznym centrum Warszawy w jego centralnej i zachodniej części, od południowego odcinka Krakowskiego Przedmieścia po dawny kraniec ulicy Senatorskiej. Wszystkie one odegrały znaczącą rolę w kształtowaniu się nowożytnej tradycji artystycznej w stolicy i zarazem dawnej Rzeczypospolitej Obojga Narodów.

Klasztor wizytek, położony dosłownie i w przenośni w cieniu znakomitej późnobarokowej świątyni konwentualnej (1723-1731, 1752-1757, proj. Carlo Antonio Bay i Jakub Fontana), nie był dotąd przedmiotem odrębnych badań naukowych. Siostry z Zakonu Nawiedzenia Najśw. Marii Panny przybyły do Korony w 1646 r. na zaproszenie królowej Marii Ludwiki Gonzagi de Nevers (lata życia: 1611-1667), żony kolejno Władysława IV i Jana II Kazimierza z dynastii Wazów. Monarchini ofiarowała im położony w prestiżowymi miejscu, przy Krakowskim Przedmieściu, teren na koronie skarpy wiślanej, sąsiadujący z ziemnymi wałami Lubomirskiego z 1621 r. Zakonnice użytkują to miejsce nieprzerwanie do dzisiaj.

Pierwotnie zespół budynków konwentu i niewielki kościół wizytek były drewniane. Całość uległa częściowemu uszkodzeniu w trakcie dwóch oblężeń Warszawy 1657 r. W świetle lektury ustawodawstwa zakonnego i studiów porównawczych przekazów ikonograficznych pierwotne założenie warszawskie powstało z dokładnym odwzorowaniem miar, norm i układów zawartych w sprowadzonej specjalnie z Francji serii grafik wzornikowych z lat 20.-30. XVII w. Jedyną pamiątką po pierwszej świątyni jest wyeksponowany dzisiaj na południowej ścianie prezbiterium dawny plafon z chóru klauzurowego. Piętrowy klasztor murowany wzniesiono wkrótce, w latach 60.-70. XVII w. Dzieli się on na zasadniczy czworobok usytuowany za prezbiterium obecnego kościoła, mniejszy nieregularny dziedziniec północny okolony przybudówkami oraz zlokalizowane w północno-wschodniej części parceli dwa zespoły domków eremickich – wokół znajdują się ogródki użytkowe wspólnoty. Wyposażenie głównych sal i cel zakonnic jest wyjątkowo skromne i ogranicza się do prostego zestawu mebli. Prawdziwą ozdobą tej części klasztoru jest drewniany piętrowy lamus z XVIII w., jedyny taki w Warszawie i jeden z zaledwie kilku tego typu na całym Mazowszu (por. analogiczne obiekty w Mławie, Sierpcu i Górznie).

Z uwagi na ścisłą klauzurę wstęp do klasztoru – również naukowców – jest ograniczony. Wiadomo, że siostry przechowały m.in. niemal niezdekompletowane archiwum domu oraz zbiór rysunków katastralnych i projektów dotyczących ich przedsięwzięć budowlanych i artystycznych, np. projekt ukończenia fasady przez Jakuba Fontanę (1710-1773) z wystrojem rzeźbiarskich dłuta współpracowników Johanna Georga Plerscha (ok. 1704-1774).

Nie mniej ważnym dla dziejów miasta i kultury artystycznej miejscem jest dawne założenie rezydencjonalne pałacu królewiczowskiego Zygmunta Władysława Wazy (1595-1648), przy Krakowskim Przedmieściu, zbudowane przed 1632 r. wg nieznanych planów z inicjatywy jego ojca – Zygmunta III. Obiekt, podarowany następnie faworytowi Władysława – Adamowi Kazanowskiemu (ok. 1599-1649), późniejszemu marszałkowi nadwornemu koronnemu – doczekał w 1643 r. ukończenia i wspaniałego wyposażenia z zastosowaniem najbardziej luksusowych i drogich materiałów i technik. Była to willa typu francusko-niderlandzkiego, z piętrową grotą i loggią od strony Wisły, gdzie pod skarpą rozplanowano okazały ogród w modnych formach włoskich. Przed 1655 r. na dziedzińcu rozpoczęto budowę centralnej świątyni zapewne wg projektu Agostina Locciego (ok. 1601-1660) lub Giovanniego Battisty Gisleniego (1600-1672), którą przekazano karmelitankom bosym. Zaledwie kilka lat później, w trakcie oblężenia Warszawy w 1656 r. przez wojsko szwedzko-brandenburskie, wycofujące się z jego murów oddziały polskie podpaliły pałac, a od niego zajął się też pobliski konwent bernardyński z kościołem św. Anny. Po odziedziczeniu resztek rezydencji przez Lubomirskich przekazali oni w 1663 r. przednie skrzydło karmelitankom, które dawną salę jadalną z czasów Wazów i Kazanowskich, prostokątną i nakrytą sklepieniem kolebkowym, przeznaczyły na kościół pw. św. Józefa Oblubieńca. Jego fasadę miał wtedy zaprojektować budowniczy wojskowy i nadworny – valsoldczyk Isidoro Affaita/Affaitati (1622-1684). Po kasacie klasztoru w 1818 r. gmachy i kościół przejęło Warszawskie Towarzystwo Dobroczynności, które przemianowało je na Zakład ,,Res Sacra Miser”. Jego klasycystyczną przebudowę zrealizował wtedy arch. Antonio Corazzi (1792-1877), utalentowany autor głównych budowli publicznych Warszawy doby Królestwa Kongresowego. Omawiany gmach pełni taką samą funkcję i dzisiaj, będąc siedzibą stołecznego oddziału Caritasu. Z uwagi na usytuowanie po wschodniej stronie Krakowskiego Przedmieścia rezydencja przetrwała bez większych zniszczeń II wojnę światową. Po karmelitankach zachowały się w całym zespole liczne ślady, przede wszystkim wspaniała barokowa dekoracja malarska z trzeciej ćwierci XVII w. na ścianach i sklepieniach dwóch pokoi w skrzydle wschodnim oraz wystrój wspomnianej świątyni konwentualnej. W samej świątyni, która doczekała się kilku etapów przekształceń, w trakcie ostatnich kilku lat pieczołowitych badań i prac konserwatorskich odsłonięto relikty trzech iluzjonistycznych ołtarzy architektonicznych z drugiej połowy lat 40. XVIII w. Na podstawie analizy porównawczej przypisano je cenionemu stołecznemu freskantowi morawskiego pochodzenia – Sebastianowi Ecksteinowi z Brna (ok. 1711 – po 1757), który wsławił się dekorowaniem wielu warszawskich pałaców oraz mazowieckich i podlaskich świątyń, m.in. w Krasnem, Węgrowie i Tykocinie. Wcześniej, wspólnie z ojcem Franzem Gregorem Ignazem (ok. 1689-1741), wziął udział m.in. w podobnym przedsięwzięciu w kościele jezuickim we Lwowie. Zachowane freski prezentują formy późnego baroku z elementami ornamentyki wczesnorokokowej i są unikatem w skali całej stolicy. Ponadto, najwcześniej w latach 20. XIX w., po ich zamalowaniu i wykonaniu nowej, klasycystycznej dekoracji sklepienia, ustawiono tu nowy, snycerski ołtarz główny, który przeniesiono z jednej ze skasowanych w tym okresie świątyń lub kaplic warszawskich. Jego późnobarokowe formy i ornament wskazują na pochodzenie z wiodącej w latach 10. i 20. XVIII w. pracowni rzeźbiarskiej Bartłomieja Michała Bernatowicza (zm. 1730).

Sąsiadujący od północy z dawnym pałacem Kazanowskich kompleks bernardyński z kościołem św. Anny, fundacji księżnej Anny Fiodorówny (zm. 1458), żony Bolesława Januszowica, księcia warszawskiego (zm. ok. 1420-1425), tylko z pozoru ma rozległą literaturę przedmiotu z dziedziny dziejów kultury i sztuki – wciąż brak odpowiednich studiów dotyczących walorów jego architektury i wystroju zarówno z epoki późnego średniowiecza, jak i nowożytności. Ufundowany w 1454 r. – dzisiaj, po wielu przebudowach, remontach i restauracjach, pozostaje jedynym w tym rejonie staromiejskiego centrum Warszawy kościołem z wystrojem niezniszczonym w trakcie walk II wojny światowej. Wśród najważniejszych odkryć ostatnich kilku lat prym wiodą dekoracje malarskie z początku funkcjonowania klasztoru, datowane na czas po 1515 r., zachowane w kilku reliktach na ścianach północnego i wschodniego ramienia krużganka. Przedstawiają one linie tekstu łacińskiego zapisanego minuskułą gotycką (tzw. szwabachą) i były zapewne podpisami ilustrującymi umieszczone powyżej, w zamkniętych łukiem partiach, sceny figuralne (?). W 2022 r. dzięki pracy konserwatorów przywrócono także oryginalny kształt i wyprawkę tynkowo-malarską sklepień kryształowych w czterech przęsłach krużganka wschodniego. Powstały one w 1514 r. i są dziełem warsztatu inspirującego się sklepieniami świątyni mariackiej w Gdańsku, zrealizowanymi przez tamtejszego mistrza Matza. Na Mazowszu analogiczne sklepienia zachowały się ponadto w farze (ob. katedrze w Łomży, 1515), w prezbiterium kościoła parafialnego w Błoniu i kaplicy Szreńskich przy farze w Szreńsku. W 2019 r. zakończono pierwszy etap prac w czaszy kopuły kaplicy bocznej bł. Ładysława z Gielniowa (dawniej Kryskich), gdzie konserwatorki odsłoniły oryginalną warstwę malarską autorstwa freskanta zakonnego br. Walentego Żebrowskiego (zm. 1765), który w latach 1750-1753 udekorował rokokowymi malaturami w mieszanej technice al fresco-al secco całe wnętrze świątyni. Artysta ten wsławił się kreacją zwartej pod względem stylowym grupy dekoracji monumentalnych w kilku świątyniach tego zakonu, kolejno w: Kaliszu, Warcie pod Sieradzem, Warszawie, Skępem-Wymyślinie i Ostrołęce. Ostatnie odkrycia ujawniły, jak znaczny był zakres późniejszych przemalowań dokonanych w końcu XIX i latach 70. XX w. W trakcie tego ostatniego etapu remontów art. mal. kons. Włodzimierz Tiunin (1915-1977) zrekonstruował zniszczone w 1944 r. freski ze scenami figuralnymi na sklepieniu prezbiterium i nawy. Warto jednak podnieść, że prace te – polegające głównie na przemalowaniu znacznych partii oryginału – wypaczyły niemal całkowicie oryginalny styl i smak dekoracji br. Żebrowskiego. Mimo pozornie dobrego stanu zachowania kościół pobernardyński czeka zatem na profesjonalną konserwację.

W odniesieniu do Domu pod Królami przybyło w literaturze varsavianistycznej sporo nowych informacji. Badania sondażowe stratygrafii murów tej okazałej budowli, podsumowane wcześniej w książce Architektura Warszawy XVII wieku pióra prof. Jolanty Putkowskiej (1991), ujawniły co najmniej trzy fazy budowy. W latach 1619-1621 Jan Mikołaj Daniłowicz (zm. 1650) wystawił w tym miejscu, na zachodnich peryferiach ówczesnej stolicy Korony, dwutrakowy, podpiwniczony i piętrowy budynek rezydencjonalny w typie tzw. kamienicy (rozbudowanej wieży mieszkalnej), z którego do naszych czasów zachowała się w corps de logis obecnej rezydencji przesunięta z osi na północ obszerna, sklepiona sala na parterze oraz wspomniane piwnice. Ciekawymi elementami z tej najwcześniejszej fazy są piaskowcowe portale i schody w pierwotnej kolistej klatce komunikacyjnej. Po zniszczeniu siedziby Daniłowiczów w potopie szwedzkim ruiny przekazano jezuitom prowincji koronnej z sąsiedniego domicilium z kościółkiem Krzyża Świętego przy placu Marywilskim (ob. zrekonstruowany w 1999 r. kompleks budynków z kościołem środowisk twórczych pw. św. brata Alberta i św. Andrzeja). Z rąk prymasa Teodora Andrzeja Potockiego odkupił je w 1736 r. Andrzej Stanisław Kostka Załuski, podkanclerzy wielki koronny, który wspólnie z braćmi-biskupami Józefem i Marcinem wybrał to miejsce na siedzibę założonej w tym samym roku pierwszej w kraju publicznej biblioteki. Nowe, późnobarokowe kształty znacznie powiększonego budynku były efektem pracy nieznanego bliżej włoskiego architekta Melany. Przebudowa trwała od 1736 do 1741 i dalej od 1745 do 1754 r., dalsze prace objęły wzniesienie skrzydeł bocznych. Z tego czasu ocalały jedynie dwa elementy figuralne – destrukt piaskowcowej statui jednej z personifikacji flankujących paradne wejście zachodnie (ob. eksponowany w ww. sali na parterze) oraz zespół 20 popiersi historycznych władców polskich od Mieszka I do Zygmunta III Wazy. Obecnie, po ich dwukrotnym uzupełnieniu, istnieje 28 popiersi – ostatnie ukazuje Stanisława Augusta Poniatowskiego. Zagadkę okoliczności powstania tego bodaj pierwszego w naszych dziejach rzeźbiarskiego pocztu władców Królestwa Polskiego i Rzeczypospolitej Obojga Narodów wyjaśniono dopiero kilka lat temu. Otóż w 1747 r. Józef Załuski, kierujący w imieniu rodziny pracami budowalnymi, zakupił je w Jasieńcu Iłżeckim, gdzie pozostawały od dłuższego czasu na placu budowy nieukończonego pałacu letniego zmarłego w 1728 r. Stanisława Chomętowskiego, hetmana polnego koronnego. Można domniemywać, że były pierwotnie przeznaczone do stołecznej rezydencji magnata, usytuowanej na koronie skarpy wiślanej w pobliżu ulicy Oboźnej. Załuski sprowadził je do Warszawy frachtem wiślanym z myślą o udekorowaniu nimi gmachu własnej fundacji. Ich domniemanym autorem pozostaje Włoch Giovanni Lievorati (notowany 1726-1733), lukkańczyk z Toskanii, który pracował dla różnych odbiorców magnackich w stolicy i okolicach na przełomie lat 20. i 30. XVIII w. Mimo wielu nieudanych konserwacji i zniszczenia części popiersi w trakcie powstania 1944 r. zespół ten prezentuje wyjątkowe na gruncie warszawskim cechy barokowej rzeźby rzymskiej, zwłaszcza z kręgu wybitnego konkurenta Gianlorenza Berniniego – Francesca Mochiego (1580-1654). Warto wspomnieć, że do bogatych zbiorów artystycznych Biblioteki Załuskich należały też zamówione specjalnie w 1754 r. w Rzymie u Taddea Polacca (właśc. Tadeusza Kuntzego, 1727-1793) sławne obrazy alegoryczne: Fortuna i Sztuka. Obecnie zdobią one Galerię Malarstwa Polskiego w Muzeum Narodowym w Warszawie.

Innym, tym razem sygnowanym dziełem Giovanniego Lievoratiego jest posąg przydrożny św. Jana Nepomucena z lat 1731-1733, ustawiony w północnej pierzei ulicy Senatorskiej, tradycyjnie w miejscu granic miasta – dawnych wałów hetmańskich Lubomirskiego z 1621 r. Fundatorem statui był Józef Wandalin Mniszech (1670-1747), marszałek wielki koronny, którego herb zdobi front dekoracyjnego cokołu pomnika. Rozwój studiów nad rzeźbą stołeczną epoki późnego baroku umożliwił identyfikację dalszych dzieł tego twórcy, m.in. na fasadzie kościoła karmelitów na Lesznie (1731-1733) oraz w Łowiczu i pobliskich Bratoszewicach.

Rozpoczęte kilka lat temu prace konserwatorskie w kościele franciszkanów reformatów mają przywrócić tej świątyni (bud. 1666-1679, proj. arch. Isidoro Affaitati, atryb.) dawny kształt estetyczny sprzed zniszczeń w 1944 r. Poza odnowieniem fasady i wszystkich elewacji przedmiotem prac stała się dobudowana od strony zachodniej kaplica Matki Bożej, wzniesiona w wyjątkowych dla Warszawy dynamicznych formach późnobarokowych między 1757 i 1781 r. Charakterystyczna fantazja nieznanego projektanta widoczna jest przede wszystkim w szczytowej elewacji zachodniej. W trakcie dalszych prac konserwatorzy planują m.in. odsłonięcie reliktów dawnych polichromii ściennych w polach arkad, sklepień i ścian w pierwszej parze kaplic, które w 1688 r. udekorował stiukaturami warsztat Giuseppe Simone Bellottiego, późniejszego autora planów kościoła Krzyża Świętego. Odnowienia doczekają się po blisko 60 latach trzy wspaniałe stiukowe i marmurowe nagrobki czołowych magnackich rodów opiekujących się w drugiej tercji XVIII w. tą świątynią i klasztorem – Załuskich, Mniszchów i Przebendowskich.

Artykuł powstał w ramach projektu
STUDEO ET CONSERVO 2023 (XVII edycja),
dofinansowanego ze środków Miasta Stołecznego Warszawy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ułatwienia dostępu