0.5 C
Warszawa
czwartek, 21 listopada, 2024

Najstarsze zachowane elementy Starego Miasta

Autor : Adrian Sobieszczański

Fakt zupełnego zniszczenia Starego Miasta i jego odbudowa w okresie powojennym sprzyjają niekiedy odbieraniu warszawskiemu ośrodkowi staromiejskiemu autentyczności. Przyczynia się to do sprowadzania Starego Miasta do powojennej makiety, której wartość podnosić ma zaledwie sentyment za zburzoną w czasie II wojny Warszawą.

Oczywiście nie ulega wątpliwości, że warszawskie Stare Miasto nie jest – poza fragmentami – obszarem autentycznym. Owe zachowane oryginalne elementy mają tym większą wartość – zostały odzyskane z gruzów Starego Miasta podczas prac prowadzonych w latach 40. i 50. XX w. Zrekonstruowane budynki stały się swego rodzaju stelażem do zamontowania autentycznych elementów kamieniarki czy metaloplastyki, które obronną ręką wyszły ze zniszczeń wojennych. Detal architektoniczny pozyskany w trakcie odbudowy, obok zachowanych piwnic czy fragmentów murów, stanowi niepodważalną wartość historyczną, naukową, a nierzadko artystyczną. Spektakularny w swojej skali proces odbudowy i niemal całkowitej rekonstrukcji zniszczonego podczas II wojny zabytkowego fragmentu dawnej Warszawy doceniono poprzez wpisanie Starego Miasta, 2 września 1980 r., na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Każda epoka odcisnęła w tkance Starego Miasta swoje piętno. Od czasu wzmożonego zainteresowania tym obszarem, co rozpoczęło się w drugiej połowie XIX stulecia, dla historyków, architektów oraz miłośników Warszawy nawarstwienia architektoniczne stanowiły nieocenione źródło do poznania rozwoju miasta. Dowodem tego było eksponowanie najstarszych części murów kamienic Starego Miasta już podczas prac prowadzonych na tym obszarze przed 1914 r. Przykładem – zamykająca pierzeję Rynku, tzw. stronę Kołłątaja, kamienica Plumhoffowska, zwana też kamienicą Pod św. Anną, która przez dekady niesłusznie nazywana była kamienicą książąt mazowieckich. Wzniesiony ok. połowy XV w. dom skrywał pod licznymi nawarstwieniami aż do początku XX w. pamiątki pierwotnego wygładu, w tym gotycką ścianę z ostrołukowymi blendami. Kiedy była własnością patrycjuszowskiej rodziny Kazubów, kamienica została – w początku XVI w. – przebudowana, czego pozostałością jest fragment blendy zachowanej w elewacji frontowej domu od strony Rynku. Zapewne w tym czasie w narożniku ustawiono późnogotycką figurę św. Anny Samotrzeć, której powstanie może mieć związek ze zmarłą w 1513 r. żoną Andrzeja Kazuba, Anną. Dzięki zachowanej oryginalnej tkance, pochodzącej z różnych epok, dom należy do najcenniejszych zabytków Starego Miasta. W 1913 r. obiekt został wykupiony od prywatnych właścicieli z zamiarem przekazania go Towarzystwu Przyjaciół Historii. W czasie prac prowadzonych przez Władysława Marconiego i Jarosława Wojciechowskiego odkryte tu wątki gotyckie zostały zabezpieczone i wyeksponowane. Po zniszczeniach wojennych kamienicę odbudowano w latach 1948-1953 według projektu Jana Grudzińskiego. Zachowano ocalałe fragmenty według stanu, jaki obiekt otrzymał w trakcie prac prowadzonych w latach 1913-1915. Do oryginalnych elementów wystroju wnętrza tej kamienicy należy XVI-wieczny późnogotycki portal z węgarami i nadprożem, pokrytymi krzyżującymi się laskami. W miejsce dzisiejsze portal został przeniesiony w XVII w. Drugi, analogiczny portal, dodatkowo zwieńczony głową Chrystusa, znany z fotografii, nie przetrwał wojny i został odkuty na nowo w 1953 r.

Do najbardziej znanych zachowanych oryginalnych elementów staromiejskich kamienic należą dwa wkomponowane w siebie asymetrycznie gotyckie portale kamienicy Rynek 21. Kamienica Friczowska była pierwotnie dwukondygnacyjnym gotyckim domem o trzyosiowej elewacji frontowej, z szeroką i wysoką sienią na parterze. Będąca sercem kamienicy, reprezentacyjna sień w czasie kolejnych przebudów wraz z obniżeniem parteru ulegała obniżeniu, co skutkowało zmianą wymiarów i kształtu portalu – na niższy i szerszy. Zakupiona w 1810 r. przez Antoniego Błeszyńskiego kamienica otrzymała jedną wspólną elewację frontową z kamienicą sąsiednią. Rozdzielenie elewacji frontowych domów nastąpiło dopiero w 1928 r. Wówczas to architekt Karol Siciński wyeksponował odnalezione tam gotyckie portale. Przetrwały one zniszczenia z 1944 r. i zachowały się wraz z fragmentami elewacji frontowych. Innym zachowanym elementem są piwnice, których rozległość wynika z połączenia ich z sąsiednimi piwnicznymi pomieszczeniami kamienic nr 19, 21, 21a 23 i 25. Najpiękniejszym wnętrzem jest zlokalizowane pod numerem 21a późnogotyckie pomieszczenie przykryte sklepieniem opartym na czterech krzyżujących się pasach.

Fragmenty gotyckich ścian można odnaleźć także na tyłach warszawskiej katedry pw. Męczeństwa św. Jana Chrzciciela przy placyku zw. Kanonią. Uważne oko odnajdzie w fasadach Kanonii, czyli domów kanoników, pamiątki późnogotyckiego wyglądu obiektów. Najciekawszy fragment ściany zachował się w przyziemiu domu nr 6, czyli Kustodii. Była to własność kapituły, a mieściły się tu biblioteka, biura i karcer dla przestępców zatrzymanych wyrokiem oficjała kościelnego. W XVIII w. funkcjonowała tu kostnica dla topielców wyłowionych z Wisły. W skrajnej osi fasady o zaokrąglonej linii odsłonięty jest fragment późnogotyckiej elewacji z romboidalną dekoracją z glazurowanej cegły zendrówki, z resztkami dwóch małych tynkowanych wnęk. Kamienica została odbudowana według projektu Tadeusza Zagrodzkiego. Dekoracje zendrówkami były typowe dla północnoeuropejskiego gotyku. Taki rodzaj dekoracji miał najczęściej wzór ukośnej siatki. Widoczne dzisiaj w fasadach kamienic nr 10 i 12 fragmenty gotyckie, w tym późnogotycki wklęsły fryz zamknięty wałkiem z profilowanej cegły, jest tylko rekonstrukcją, wykonaną pod kierunkiem Jana Grudzińskiego i Jerzego Pawłowskiego.

W przyziemiu narożnej, stojącej w pierzei północnej placu kamienicy z ok. 1541 r., należącej pierwotnie do kanonika Stanisława Bonieckiego (vide zrekonstruowana tablica inskrypcyjna z herbem Bończa), znajduje się zachowany i odsłonięty fragment gotyckiego portalu z profilowanej, wielobarwnej glazurowanej cegły, a od strony ulicy Jezuickiej – fragment gotyckiego muru. Zachowane, barwne glazurowane cegły są dowodem na to, że średniowieczna Warszawa nie operowała wyłącznie kontrastami czerwonej cegły i bielonych tynków.

W granicach warszawskiego Starego Miasta efektownie prezentuje się boczna ściana stojącego u zbiegu ulic Celnej (Gnojnej) i Brzozowej spichlerza. Budynek usytuowany przy murze obronnym musiał mieć przejście dla straży, które wraz z przejściami w sąsiednich budynkach utworzyły zwartą, podmurną uliczkę. Krótki odcinek tej drogi wraz ze ścianą spichlerza przetrwał w XVIII-wiecznej kamienicy jezuickiej. Podczas prac restauratorskich, które ujawniły gotycką strukturę ściany spichrza, za pomocą wysuniętych cegieł zaznaczono jej styk z nieistniejącą bramą Celną, zwaną także Gnojną.

Przyrynkowa kamienica nr 20 nazywana jest – od imienia ławnika oraz rajcy miejskiego Baltazara (Balcera) Gizy – Balcerowską. Obiekt przyciąga uwagę portalem, w którego zworniku umieszczony jest herb, jak również fragmentem gotyckiej ściany. W czasie odbudowy odkryto resztki profilowań zejścia do piwnicy i wnęk okiennych pierwszego piętra obiektu. We wnętrzu sieni, będącej dawniej reprezentacyjnym pomieszczeniem domu mieszczańskiego, zachował się prawdziwy skarb – wnęka z kilkoma warstwami malowideł, z których największe ukazuje scenę Pokłon Trzech Króli. To oryginalne malowidło ścienne datowane jest na 1515 r. Powyżej arkad zachował się wizerunek oblicza Chrystusa adorowanego przez anioły i świętych, datowany na 1450 r. Malowidła, które przetrwały zniszczenie Starego Miasta, konserwowane były w latach 1948-1951 przez zespół pod kierunkiem Bohdana Marconiego.

Mniej znanym malowidłem jest eksponowane we wnętrzu kamienicy mieszczącej obecnie Muzeum Warszawy przedstawienie Madonny z Dzieciątkiem. Malowidło było jednym z kilku, na jakie natrafiono podczas odbudowy Starego Miasta. Malarskie przedstawienie zostało odkryte w kamienicy Rynek 17, a dokładnie w jej tylnej izbie, w 1950 r. Powstało najprawdopodobniej w XV w. Z racji niemożności zachowania go w pierwotnej lokalizacji przeniesiono je wraz z murem w aktualne miejsce. Innych malowideł z tego czasu nie udało się zachować ani przenieść. Ograniczono się do wykonania ich konserwatorskich kopii.

Artykuł powstał w ramach projektu
STUDEO ET CONSERVO 2024 (XIX edycja),
dofinansowanego ze środków Miasta Stołecznego Warszawy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ułatwienia dostępu