Wśród całej rzeszy powązkowskich aniołów ten wyjątkowo silnie przyciąga uwagę odwiedzających nekropolię, tym bardziej że ostatnio odzyskał swój pierwotny blask.
Anioł na grobie Jadwigi Łuszczewskiej „Deotymy” (1834-1908) trzyma w dłoni trąbę, w którą zadmie, wzywając na sąd ostateczny. Został wystawiony w 1868 r. dla ojca Jadwigi, zmarłego w 1867 r. Wacława Łuszczewskiego (ur. 1806). Rzeźbiarz Daniel Zaleski w rękę anioła włożył też wieniec laurowy – symbol zwycięstwa i odkupienia win. Pod stopami postaci siedzącej na niewysokim cokole znalazły się również atrybuty nauki, jak cyrkiel, pergamin czy książki.
Wacław Łuszczewski był ekonomistą, pracownikiem Komisji Rządowej Spraw Wewnętrznych, radcą Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego oraz czynnym członkiem Towarzystwa Rolniczego. W czasie powstania styczniowego został zwolniony z wielu stanowisk i zesłany w głąb Rosji. W tej drodze towarzyszyła mu córka.
Jadwiga zyskała rozgłos swoimi improwizacjami poezji, interesowała się literaturą, historią i szeroko pojętą kulturą. Wpływ na jej zainteresowania miały liczne podróże po Polsce i krajach europejskich. „Deotyma” pisała wiersze, dramaty i powieści. Była autorką artykułów publikowanych w warszawskiej prasie. W okresie popowstaniowym prowadziła w swoim mieszkaniu legendarny salon, który do historii przeszedł jako „czwartki literackie”. Dzisiaj znana jest głównie jako autorka poematów epickich „Polska w pieśni” czy powieści historycznych, jak „Panienka z okienka” czy „Branki w jasyrze”.