Otwarta w 1947 r. kawiarnia Lajkonik kontynuowała, głównie za sprawą bywalców, tradycje artystycznej kawiarni zwanej U Miki, którą Karol Mücke otworzył przy placu Trzech Krzyży w 1885 r. To tam przed 1914 r. można było spotkać Franca Fiszera, Władysława Reymonta czy Edwarda Słońskiego. Po wojnie przy kawiarnianych stolikach lokalu zasiadali m.in. Julian Tuwim, Antoni Słonimski, Jerzy Zaruba czy Tadeusz Gronowski. Kiedy władza okrzepła, Lajkonika przemianowano na Krakowiankę, a Warszawskie Zakłady Gastronomiczne pozwoliły na ozdobienie wnętrz podobiznami i karykaturami bywalców. Autorami tych charakterystycznych dekoracji byli Eryk Lipiński, Tadeusz Gronowski czy Zbigniew Lengren. W ciągu jednej nocy wymalowano np. Stanisława Lorentza, Kalinę Jędrusik i Słonimskiego. Zaruba stworzył całą galerię postaci umieszczonych na – również wymalowanym – balkonie. Kawiarnię w powieści „Zły” sportretował Leopold Tyrmand, pisząc o niej, że wnętrze bardziej nadawało się na sklep kolonialny niż kawiarnię. Malowidła, będące niewątpliwą atrakcją lokalu i znakiem czasów, w których powstały, z czasem zakryto. „Wróciły” wraz z otwarciem w lokalu popularnej kawiarnianej sieciówki. Niestety, ta zamknęła się w 2020 r.