6 C
Warszawa
niedziela, 26 stycznia, 2025

Attyka

Kiedy mówimy „attyka”, myślimy przede wszystkim o ratuszu Zamościa, kamienicach Kazimierza nad Wisłą czy krakowskich Sukiennicach. Ale i Warszawa może się pochwalić świetnymi przykładami tego zarazem praktycznego, konstrukcyjnego, jak dekoracyjnego elementu architektury. Ta ścianka lub balustrada wieńcząca elewację i „wyciągnięta” zazwyczaj ponad gzyms koronujący może mieć rozmaite formy, ale zasadniczo składa się z trzech części: muru attykowego, gzymsu wieńczącego i – najbardziej dekoracyjnego – grzebienia koronującego. Ten ostatni element był częścią popularnej w drugiej połowie XVI w. attyki grzebieniowej, zwanej także attyką polską. Ale w architekturze odnajdziemy też attyki pełne, ażurowe czy – popularne np. w okresie klasycyzmu – schodkowe.

Chociaż jej największa popularność na ziemiach polskich przypadła na okres renesansu i manieryzmu, to historia attyki jest zdecydowanie dłuższa. Ów górny element konstrukcyjny budynku pojawił się już w architekturze starożytnej Grecji i Rzymu. Popularna w starożytności attyka do architektury powróciła w XVI w., kiedy urosła do rangi „arcypolskiego” elementu architektonicznego. Jak Rzeczpospolita długa i szeroka, attyka przysiadła na murach zamków, bram miejskich, kamienic mieszczańskich i gmachów ratuszowych.

Obok wspomnianych na początku do najpiękniejszych polskich attyk należą zwieńczenia kamienic ormiańskich Zamościa, kamienicy Konopniców w Lublinie, zamku w Baranowie Sandomierskim, kamienicy Pod Chrystusem przy Wąskim Dunaju w Warszawie czy kamienicy Celejowskich w Kazimierzu nad Wisłą, której attyka ma wysokość prawie dwóch kondygnacji!

W 1908 r. tekst o attykach opublikował Stefan Szyller. Autor podjął się opracowania genezy tego elementu architektonicznego – polemizował z powszechnymi tezami i odrzucił wyłącznie włoskie pochodzenie polskiej attyki. Architekt widział w niej owoc polskiej kultury, „wyrosły z potrzeb miejscowych, z tradycyi polskiej techniki budowlanej, one powstać mogły tylko na ziemi polskiej, nigdzie indziej!” – pisał.

„Arcypolska” attyka powróciła w architekturze socrealizmu. W latach 50. zwieńczyła wieżę i baszty Pałacu Kultury i Nauki. Te inspirowane najlepszymi przykładami polskiego renesansu attyki odkute zostały w pińczowskim wapieniu. Jednak tak zmonumentalizowane, nie mają uroku ich pierwowzorów.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ułatwienia dostępu