W początkach listopada 1901 r. zainaugurowano działanie Filharmonii Warszawskiej. Zaprojektowany przez Karola Kozłowskiego gmach Filharmonii uzyskał imponującą dekorację zarówno zewnętrzną, jak i we wnętrzach. Do najbardziej efektownych elementów wystroju wnętrz zaliczano plafony zdobiące sufity niektórych pomieszczeń. Pędzla Jana Strzałeckiego były malowidła dekorujące strop głównej sali koncertowej: „Dwór Apollina”, „Alegoria dźwięku” i „Alegoria tańca”. Dużą wagę przywiązano do dekoracji foyer, które znajdowało się od strony ulicy Jasnej, w środkowej części budynku. Wydłużone pomieszczenie z galerią zostało nakryte stropem z rozbudowaną dekoracją sztukatorską. Z tego pomieszczenia można było wejść do głównej sali koncertowej, a z galerii – na balkon. W plafonie foyer umieszczono malowidło „Muzyka swojska” Zdzisława Jasińskiego. Kompozycja rozwijała się wokół pozostającego w jej centrum lirnika; towarzyszyły mu postacie wiejskiego chłopca ze skrzypcami, husarza w zbroi, ale też młodego kompozytora. Wymowa dzieła była zrozumiała dla odbiorców m.in. dzięki zastosowaniu prostego języka symboli. Nie sposób nie wspomnieć o wkładzie Henryka Siemiradzkiego, którego malowidła znajdowały się w przyłuczach arkady ponad estradą. Malowidła zostały zatytułowane „Musica sacra” i „Musica profana” i były darem artysty dla Filharmonii Warszawskiej. Na ścianach zawieszono portrety Stanisława Moniuszki (którego postać wielokrotnie przewijała się przez różne elementy wystroju obiektu), Henryka Wieniawskiego, Karola Kurpińskiego i Karola Tausiga pędzla Stanisława Lentza. W dekoracjach po wielokroć pojawiały się też przedstawienia Fryderyka Chopina.Interesującym rozwiązaniem było nadanie szatni wystroju utrzymanego w duchu neogotyku. Do szatni przechodziło się z westybulu. Pomieszczenie wzorowano na kapitularzu zamku w Malborku. Wnętrze to stało się obiektem krytyki podczas odbudowy gmachu w okresie powojennym.