30 sierpnia 1944 r. w czasie powstania warszawskiego zginęła w tragicznych okolicznościach wielka gwiazda polskiej sceny Maria Przybyłko-Potocka. Jej sceniczny debiut miał miejsce w 1893 r. Wcześniej uczęszczała do Klasy Dykcji i Deklamacji przy Warszawskim Towarzystwie Muzycznym. W początku XX w. występowała w teatrach w Łodzi, Poznaniu i Krakowie, ale już w 1908 r. wróciła do Warszawy. Tu można ją było zobaczyć w teatrach Rozmaitości oraz Polskim. Z tym drugim związała swoje losy aż do 1939 r.
Odbywała z zespołami teatralnymi liczne tournée, zajmowała się też reżyserowaniem przedstawień teatralnych. Jako aktorka sprawdzała się w różnych rolach, miała bardzo dobre warunki głosowe. Była naturalna i świetnie prezentowała się na scenie. W 1900 r. w Krakowie wzięła ślub z Antonim Potockim – krytykiem teatralnym. Małżeństwo jednak nie przetrwało. Arnolda Szyfmana poznała w 1907 r. Nie byli małżeństwem, jednak Szyfman publicznie określał Annę swoją żoną.
W czasie okupacji mieszkała na Litewskiej. Stamtąd przeprowadziła się do domu u zbiegu alei Niepodległości i Różanej na Mokotowie. 30 sierpnia 1944 r. w swoim mieszkaniu została przygnieciona drzwiami wyrwanymi z zawiasów podczas bombardowana. Po wojnie ekshumowana z mogiły przy ulicy Odyńca, 29 października 1946 r. została pochowana w Alei Zasłużonych na Powązkach. Aktorkę żegnały tłumy, pogrzeb sfinansowało państwo.
30 sierpnia 1925 r. w Wilnie przyszedł na świat Zbyszko Siemaszko.
Chyba nikt nie miał takiego wpływu na nasze postrzeganie powojennej Warszawy jak właśnie Siemaszko. Od dzieciństwa obcował z fotografią, zresztą tak jak jego dwaj bracia. Fotograficzną pasję rozwijał już podczas wojny, dokumentując życie partyzanckiego oddziału, do którego dołączył. Podczas walk został ranny i wzięty do niewoli, z której odbili go koledzy z oddziału.
Po wojnie Siemaszko fotografował życie społeczne oraz architekturę, pracując m.in. dla Społecznego Przedsiębiorstwa Budowlanego w Warszawie. Przez lata pracował też dla „Stolicy”, wykonując tysiące fotografii Warszawy, wśród których architektura i wydarzenia społeczne zajmowały ważne miejsce. O ile w pierwszych latach powojennych Siemaszko fotografował budzącą się do życia, odbudowującą się Warszawę, to już kolejne lata przyniosły charakterystyczne zdjęcia warszawskiego ruchu ulicznego, zgiełku, neonów, architektury.
Nawet z biegiem lat nie stracił świeżego spojrzenia na Warszawę i fotografię. Jego zdjęcia to panorama Warszawy i jej codzienności, z pietyzmem utrwalana na kliszach, bez których trudno wyobrazić sobie nasze miasto w ostatnich dziesięcioleciach.
Zbyszko Siemaszko zmarł 4 marca 2015 r. w Zalesiu Górnym.
30 sierpnia 1910 r. w Hrubieszowie urodził się Arseniusz Romanowicz. Podobnie jak – również urodzonego w Hrubieszowie – Aleksandra Głowackiego (Bolesława Prusa) los rzucił Romanowicza do Warszawy, z którą potem związał się na całe życie. Po skończeniu studiów na Politechnice Warszawskiej w 1936 r. praktykował u małżeństwa Brukalskich. Jeszcze przed wojną wraz z Jackiem Szweminem zaprojektował restaurację na Gubałówce.
„Romans” architekta z architekturą kolejową miał swój początek już przed wojną i trwał przez kolejne dziesięciolecia. W 1938 r. Romanowicz rozpoczął pracę w Biurze Budowlanym Dworca Głównego. Po wojnie pracował m.in. z Piotrem Szymaniakiem, z którym zaproponowali wykorzystanie podziemnych tuneli zniszczonego podczas wojny Dworca Głównego do budowy Dworca Warszawa-Śródmieście. Romanowicz swój duet z Szymaniakiem nazywał „Wykolejeni”. Architekci zaprojektowali także Dworzec Wschodni oraz poszczególne stacje linii średnicowej: Ochota, Powiśle, Stadion. Przez cały czas pracowali też nad projektami Dworca Centralnego, które od 1946 r. do lat 70. zmieniały się wraz ze zmianami w architekturze i koncepcjami urbanistycznymi. Dworzec Centralny wedle projektu tychże architektów został ostatecznie oddany do użytku w 1975 r. Była to jedna z czołowych realizacji dekady Gierka.
Arseniusz Romanowicz zmarł 9 lutego 2008 r. w Warszawie.