W czasach stanisławowskich na Bielany przybywały tłumy mieszkańców Warszawy spragnionych podmiejskiej atmosfery i wiosennego wypoczynku. Z inicjatywy monarchy w Lasku Bielańskim wytyczono aleje i place. W czasie majówek promenady przystrajano girlandami i kwiatami. Teren od strony Wisły dekorowano pięknymi bramami. Na łodziach i gondolach przypływali na Bielany magnaci i mieszczanie. Z ustawionych na brzegu armat oddawano salwy na cześć króla. Także w czasach Księstwa Warszawskiego Bielany cieszyły się niesłabnącą popularnością. W 1810 r. w Zielone Świątki Bielany odwiedził książę warszawski Fryderyk August. Ale tradycja bywania na Bielanach była żywa nie tylko wśród warstw uprzywilejowanych – także wśród zwykłych mieszkańców Syreniego Grodu. Na Bielany przybywało się tym, co było pod ręką: koczobrykami, omnibusami, karetami, konno i na piechotę. Jednak prawdziwą rewolucję przyniosła żegluga parowa. Pierwszy statek parowy na Bielany wyruszył w 1841 r. Liczba osób zdążających na majówkę zwiększała się wraz z rozwojem parowej floty. Pod koniec XIX w. zabawa miał już jarmarczny charakter i przypominała bardziej modne rozrywki ludowe. Na gości czekały strzelnice, huśtawki oraz karuzele będące symbolem wiosennej zabawy na Bielanach.