Autor: Michał Krasucki
Jeszcze w 1936 r. ulica Żelazna kończyła się na Żytniej. Na dwa lata przed wojną rozpoczęła się budowa trzech kamienic, które wyznaczyły dalszy, północny odcinek ulicy. Otrzymały numery kolejno 99, 101, 103. Modernistyczne, o prostej architekturze, gdzie jedynym elementem wystroju były lastrykowe płytki w cokole i skrzący tynk z dodatkiem miki . Nic specjalnego, ot porządne, ale skromne domy wielorodzinne, jakie wówczas powstawały w okolicy. W lipcu 1942 r. posesja przy Żelaznej 103 została zajęta przez specjalną grupę SS, której głównym zadaniem było przeprowadzenie eksterminacji getta. Swoją siedzibę miał tu szef komenda Hermann Hoefle, stąd miejsce zaczęto nazywać „Befehlstelle” (stanowisko dowodzenia). Zlokalizowane przy jednej z bram getta było doskonałym punktem obserwacyjnym. Ale dom odegrał także inną rolę. Przez jego piwnice przewinęło się tysiące torturowanych Żydów. Z tylu posesji, w modernistycznym ogrodzie przeprowadzano masowe egzekucje. Dziś o tym przypomina powojenna tablica wg. projektu Karola Tchorka na ścianie frontowej. I okienka piwniczne, z których każde zostało uzbrojone w solidne kraty.
Współrzędne: 52.241644,20.985374